Kiedyś spróbowałam swych sił w technice paper piecing (powstała świąteczna makatka) i bardzo mi się to spodobało, ale to zdecydowanie robota dla kopciuszka, a nie zabieganej matki polki :) Tak też mi się jawiły quilty z ręcznie zszywanych heksagonów - piękne, ale straszliwie pracochłonne.
Aż zobaczyłam cudną poduchę Cotton Cafe z heksikami w roli aplikacji. Poczułam, że muszę, bo się uduszę! Znacie to? Na bok poszły wszystkie rozpoczęte projekty, a ja usiadłam i zaczęłam zawijać, niczym przysłowiowy świstak, szablony heksagonów w kolorowe materiały. Jaka to fajna, relaksująca robota, którą można zabrać wszędzie ze sobą (w przeciwieństwie do maszyny do szycia :))
Wiedziałam, że muszę mierzyć siły na zamiary i nie mam co się porywać na uszycie heksikowej narzuty, zdecydowałam się więc na mały, szybki projekt. Powstał plecako-worek z ozdobnym pasem z heksików.
Żeby nie było jednak zbyt łatwo worek ma dno z pseudo skóry. W miejsce łączenia materiałów wszyłam błękitną wypustkę. Z przodu naszyłam taśmę odblaskową, gdyby jakimś cudem przyszło mi do głowy wałęsać się ulicami po nocach (mało możliwe, no bo kto będzie w tym czasie pilnował śpiących dzieci???).
W środku jest kieszonka zapinana na zamek, żeby telefon można było łatwo zlokalizować, a nie grzebać gorączkowo na dnie worka, gdy ktoś zdecyduje się do mnie zadzwonić :)
Przy szyciu worka posiłkowałam się tutorialem Creaturry. Miałam wątpliwości, co do grubości sznurka, ale pomogły konsultacje z Joanką (notabene widzieliście jej cudne worki?).
Natomiast szycie heksików ułatwiły mi świetne filmiki instruktażowe Cotton Cafe (cz. 1, cz. 2, cz. 3). Tak się akurat składa, że materiały, z których je szyłam to bawełna AGF z kolekcji Paperie Amy Sinibaldi wygrana w konkursie u Cotton Cafe :D
Samo zszywanie heksików to był pikuś w porównaniu do podjęcia decyzji o ich układzie. Przekładałam je w te i we wte, i nie mogłam się zdecydować :P Jak Wam się podoba efekt końcowy?
Jestem tak dumna z moich heksików, że zgłaszam je na konkurs Hello Sunshine. Wiem, że szans w porównaniu z innymi pracami nie mam, ale co tam :P
A o różowej diamentowej bluzce post będzie wkrótce! :D
Prześliczne zestawienie kolorów! I wykonanie perfekcyjne. Też ostatnio trochę się wciągnęłam w patchwork. Strasznie uzależnia, po pierwszym od razu ma się ochotę na następny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Faktycznie uzależnia, zostało mi jeszcze trochę heksików i już myślę co by tu z nich uszyć!
UsuńCzy heksiki można zabrać do pracy? :D
OdpowiedzUsuńCudna ta torba!! <3
Hmm, myślę, że jakoś tak pod biurkiem, po cichaczu też da się je zawijać :P
Usuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńteż popełniłam ostatnio worek ale jeszcze nie pojawił się na blogu. Mój ma podszewkę ale kieszonki brak bo miała być na zewnątrz ale potem zrezygnowałam :)
Heksiki wyszły bardzo lekko i świeżo, brawo !
Dzięki! Zastanawiałam się nad podszewką, ale tkanina wierzchnia jest tak gruba, że już nie chciałam dodawać kolejnej warstwy. Ciekawa jestem Twojej wersji!
UsuńRewelacyjny plecak :) <3
OdpowiedzUsuńŚliczny worek! Wybrałaś piękne kolory tkanin. Uwielbiam ten sposób zszywania heksów. Uwaga - to wciąga! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamila
Dziękuję :) Tak, już czuję zew heksików :D
UsuńJest Prześliczny, brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPo prostu swietny. Hexiki super, plecaczek wykonany rewelacyjnie i ta wypustka. Niezwykle mi sie podoba w szczegółach i w całości
OdpowiedzUsuńDziękuję. Czasem warto poświęcić więcej czasu na dopieszczenie detali :)
UsuńJa też jestem miłośniczką patchowrków i quiltów, niestety mało mam czasu na taką robotę, a człowiek chciałby tak wszystko od razu. Twój plecaczek jest PRZECUDNY, ogromnie mi się podoba :-) Piękne kolory i taki przemyślany. Bardzo podoba mi się patent z taśmą odblaskową!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Oj, ja też mam mnóstwo planów, tylko czasu na realizację brak :(
UsuńŚwietnie wyszło! Cudny worek,miałaś pomysł;) podoba mi się bardzo.miałam epizod z heksikami i paper piecing,ale nie mam tyle czasu i cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi :) No u mnie to raczej też będzie epizod, bo ubrania są bardziej potrzebne :D
UsuńSuper. Jaka precyzja! Poradzisz jaki noz oktagly jest dobry ? Bo chcialabym sprobowac pobawic sie w takie cudnosci.
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś zwykły, nie pamiętam marki. Do takiego noża trzeba mieć koniecznie matę samoregenerującą, żeby na niej ciąć. Na początek nożyczkami też da radę :)
UsuńSuper. Jaka precyzja! Poradzisz jaki noz oktagly jest dobry ? Bo chcialabym sprobowac pobawic sie w takie cudnosci.
OdpowiedzUsuńPiękny ! Pomysł kolory wykonanie wszystko na piątkę - brawo
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny plecako-worek.
OdpowiedzUsuńŚwietny plecak. Bardzo podoba mi się wzmocnienie spodu skórą ekologiczną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia w konkursie!
Gosia.
Śliczny worek, piękna kolorystyka. Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń