niedziela, 30 listopada 2014

Dzikie jeżyny

Dawno, dawno temu kupiłam szeroką, metalową bazę bransoletki z myślą o jej obkoralikowaniu. Baza sobie poleżała, aż w końcu w maju na urlopie w Turcji nawlekłam kilometry koralików. Udało mi się zmieszać ciekawy zestaw koralików. Kolory na myśl przywodzą mi dzikie jeżyny, stąd nazwa bransoletki.


Pełna zapału zabrałam się za dzierganie, ale niestety okazało się, że mam za cienką nić i całość koszmarnie zawija się do środka utrudniając szydełkowanie. Zniesmaczona rzuciłam robótkę na kilka miesięcy. Potem próbowałam dziergać dalej (naiwnie myślałam, że za drugim podejściem będzie łatwiej, albo nitka magicznie utyje :)), ale nic z tego nie wyszło. Więc znów robótka poszła w kąt.


W końcu we wrześniu postanowiłam przełożyć koraliki na grubszą nitkę (nawet mi się udało to zrobić bez ściągania koralików i ponownego ich nawlekania). Wreszcie się udało i całkiem szybko skończyłam projekt. Wyszła bardzo fajna szeroka bransoleta, nie wymagająca żadnych zapięć. Jedynie się zastanawiam, czy nie powinno być więcej koralików w rzędzie, żeby ładniej się na rantach układała?


***

Wczoraj byliśmy na spacerze na sopockiej plaży. Tym razem słoneczko świeciło, chociaż było całkiem mroźno. Nic to, Młoda sobie na piasku poszalała, a my wszyscy doładowaliśmy trochę akumulatory.


A dzisiaj przywitał nas mróz -5 stopni, chyba zima nadciąga...

piątek, 28 listopada 2014

Rodzeństwo

Na południu już pada śnieg, a u nas, nad morzem, jeszcze jesienne mgły. Tak wczoraj w południe wyglądało morze. Całkiem klimatycznie, no nie? :)


Tak sobie siedzę i patrzę na śpiącego Młodego, i tak mi wychodzi, że wygląda kropka w kropkę jak Młoda za młodu :) No popatrzcie sami na to zestawienie:


Podobni, no nie? Siostra brata się nie wyprze :)

***

Otrzymałam nominację do Liebster Blog Award od Ewy Janus. Dziękuję bardzo, jest mi niezmiernie miło!


Postaram się odpowiedzieć na zadane mi pytania.

1. Jaka jest Twoja dewiza życiowa?   
                   Co masz kupić - zrób sama!
2. Kto / co Cię inspiruje?
                   Inspirują mnie inne blogi, które z przyjemnością czytam.
3. Co uważasz za swoje dotychczasowe największe osiągnięcie?
                   Jestem krótko po porodzie, więc w tym momencie odpowiedź może być tylko jedna :)
4. Gdybyś mogła robić dosłownie wszystko, czym byś się zajmowała?
                   Machaniem drutami, szyciem i innymi formami twórczości radosnej
5. Gdybyś miała magiczną moc do wyboru, co by to było?
                   Magiczne spowalnianie czasu i rozciąganie doby, żeby ze wszystkim zdążyć!
6. Jak widzisz siebie za 5 lat od tego momentu?
                   Właściwie, to jestem zadowolona z tego co mam, więc nie oczekuję żadnych wielkich                          zmian.
7. W jaki sposób dbasz o siebie (o swoje ciało i umysł)? 
                   Staram się odpoczywać machając drutami :)
8. Co jest Twoim największym "motorem napędowym"?
                   Chyba to, że przy dzieciach trzeba wyzwolić z siebie super moce, żeby ze wszystkim                          nadążyć i jeszcze znaleźć trochę czasu na hobby własne.
9. Czy jest coś za czym nieustannie tęsknisz?
                    Tęsknię za uciekającym czasem :)
10. O czym myślisz zasypiając?
                    Co bym chciała stworzyć, uszyć lub wydziergać.
11. Do czego w życiu dążysz?
                     Do spełnienia swoich marzeń...

Zgodnie z zasadami powinnam teraz nominować kolejne osoby i zadać im pytania.

Pytania postawię takie same, a nominuję:


Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających :)

poniedziałek, 24 listopada 2014

Weselne kolczyki

Do kulki-wisiora zaprezentowanego na weselu sierpniowym dorobiłam kolczyki, które wystąpiły na weselu październikowym :)


O ile duża kula powstała za pomocą szydełka, to mniejsze uszyłam. Wzór z głowy, paseczki wyszły przypadkiem, gdy stwierdziłam, że potrzebny jeszcze jeden rządek, żeby zamknąć kulkę :)


Całość prosta, bez żadnych dodatków, bo połączenie koloru srebrnego i takiego prawie złotego, to już całkiem dużo jak dla mnie.


Jeszcze mam w zapasie do pokazania sporo uszytków i koralikowej biżuterii - końcówka ciąży to był twórczo bardzo pracowity okres :) A teraz dla odmiany naszło mnie na druty (może to ta aura za oknem :)), więc w kolejce będzie dużo wełnistych rzeczy do pokazania. A swoją drogą już mnie maszyna do szycia nęci... Eh, doba jest za krótka :)

czwartek, 20 listopada 2014

Spódniczka tiulowa

Jak się ma córkę, to i nieuchronnie w końcu człowiek musi uszyć tiulową, różową spódniczkę. Powiedziałabym, że to tak pewne, jak to, że w Biedronce nie można płacić kartą, ale to już nieaktualne :) Wracając do spódniczki. Tiul i podszewkę kupiłam tradycyjnie z kosza z resztkami tkanin w hurtowni, więc odwrotu nie było i trzeba było szyć. Zwłaszcza, że Młoda na poprawiny też musiała mieć kreację :)


Spódniczka szyta z półkola, z wykroju, z którego wcześniej uszyłam jej czerwoną spódniczkę (właśnie do mnie dotarło, że jakoś jej tu jeszcze nie pokazywałam - trzeba będzie zrobić zdjęcia). Pod spodem podszewka i trzy warstwy tiulu. Z braku większej ilości materii kiecka wyszła mało obfita, ale Młodej to nie przeszkadza. Jeszcze nie wie, jak to powinno wyglądać :) Jak mawia moja krawcowa - klient się nie zna! W pasie wszyłam kawałek fioletowej dzianiny i gumkę. Jest miękko i wygodnie.


A tu już Młoda na poprawinach w drodze do wiejskiego stołu i wracając cała szczęśliwa z pajdą chleba i ogórkiem kiszonym :D


Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających i zachęcam do komentowania, bo to zawsze miło jest wiedzieć, że ktoś czyta moje wypociny :)

niedziela, 16 listopada 2014

W czym na wesele?

To jest dylemat każdej damy, niezależnie od wieku. No może, gdy ma się 2 i pół roku, to jest bardziej dylemat mamy :) No więc wesele na początku października się zbliżało, a ja miałam problem, w co ubrać moje dziecię (o siebie się nie martwiłam, bo w poprzedniej ciąży też byliśmy na weselu i już jedną odpowiednią kieckę pasującą na wielki brzuch miałam). Wykorzystałam więc lekcje u krawcowej, aby uszyć Młodej kreację.


Jest to model z Burdy dla Dzieci, ale sporo zmieniony. Inaczej zostały uszyte falbany, z tyłu sukienka zyskała zamek, a z przodu bardziej pasujący dla dziecka kołnierzyk. Materiał oczywiście kupiony jako resztki za pół ceny w pobliskiej hurtowni (swoją drogą dawno mnie tam nie było, ale może to i lepiej, bo skrzynia z materiałami pęka w szwach :)) I poniżej już sukienka zaprezentowana na modelce osobiście:


Szkoda, że nie zostawiłam sobie kartki z nazwą materiału, bo jest rewelacyjny! W ogóle się nie gniecie, po praniu wystarczy strzepnąć i rozwiesić. Zero prasowania! To jest to co uwielbiam najbardziej :)

P.S. Z dialogów z Młodą:
Jemy sobie spokojnie śniadanie.
Ula: A tata ma karę.
Ja: A za co ma karę?
Ula: Tata ma mamę za kare :)

czwartek, 13 listopada 2014

Gwiazdy nocą

Z tej samej mieszanki koralików co breloczek powstała jeszcze bransoletka - obecnie moja ulubiona :) Tak jakoś wyszło, że siedząc w domu z dużym brzuchem wzięło mnie na koralikowanie i powstała całkiem spora ilość wytworów. Nie wszystkie jednak zdążyłam dokończyć przed porodem, a teraz pewnie długo jeszcze nie będę miała na to szansy, bo musieliśmy zlikwidować mój warsztacik, żeby postawić w sypialni łóżeczko Młodego, eh. (Dla maszyny do szycia szukam miejsca w kuchni, bo jednak tak nic nie robić, to ja nie potrafię - obecnie intensywnie macham drutami, bo to nie wymaga specjalnego miejsca :)


Kolory koralików kojarzą mi się z rozgwieżdżonym nocnym niebem :D
Do bransoletki dodałam kilka kamyków - różowe to agaty, granatowe to turkusy. Do tego zawieszki- gwiazdka i serduszko.


Całość zapinana na magnetyczną kulkę - jak dla mnie magnesy to jedyne słuszne zapięcia bransoletek!


Nocne kolory wpisują się w temat wyzwania w Kreatywnym Kufrze - Gnijąca Panna Młoda, może mi się poszczęści :)


niedziela, 9 listopada 2014

Kobaltowe breloczki i Bartek

Gusta się zmieniają.  To już naukowo potwierdzony fakt :) Koraliki w tym intensywnym odcieniu granatu kupiłam dawno temu, gdy koleżanka z pracy zamówiła granatową bransoletkę.  Jednak wtedy zarówno jej, jak i mi kolor wydał się bardziej fioletowy i nie pasował do reszty niebieskich koralików. Więc ostatecznie nie zostały użyte. I tak sobie leżały w pudełku.  Aż tu nagle stwierdziłam, że mi się super podobają i sobie z nich coś wydziergam :)


Powstała szydełkowa kula (wewnątrz ma kulkę o średnicy 2cm). Użyłam dwóch odcieni- matowego i wersji bodajże rainbow. Do kulki dołożyłam kilka granatowych kamyków i powstał breloczek do kluczy.


Było mi mało tego koloru, więc domieszałam trochę koralików w różnych odcieniach różu,  dodalam zawieszki i powstał breloczek tym razem do torebki.



Teraz mam ładny komplet, który idealnie wpisał się w temat konkursu u Intensywnie Kreatywnej- Coś do torebki. Pracę zgłosiłam wpoczekamy na wyniki...


P.S. Czy wspominałam, że termin porodu mam na 8 listopada, czyli wczoraj?  No to syn się okazał człowiekiem bardzo punktualnym i od wczoraj jest już z nami :)
Przedstawiam Wam nowego członka naszej rodziny- oto Bartek:


poniedziałek, 3 listopada 2014

Sweterek z okrągłym karczkiem

Po skończeniu Błękitnej laguny na drutach musiało się znaleźć coś dla Młodej (sprawiedliwość musi być!), a że kusiło mnie dla odmiany zmierzyć się z tematem okrągłego karczku to wybór padł na Seamless Blue Felici Semple. Sweterek miałam na oku już od dawna, ale jakoś się tak nie składało :)


Włóczka to Alize Cotton Gold Batik Design, w kolorach jedynie słusznych, gdy chce się odpocząć od wszechogarniającego różu :). Druty nr 4. Bardzo mi się przyjemnie pracowało z tą włóczką, więc i sweterek szybko powstał (To było jeszcze we wrześniu :)). Zużyłam niecałe dwa motki - zostało mi kilka małych kłębuszków, bo trochę się pobawiłam z dobieraniem kolorów przy rękawach.
Jak wszystkie moje udziergi jest na Młodą ciut za duży, ale akurat w jej przypadku to mnie nie martwi :)


Fajnie się też dziergało okrągły karczek - sweterek ładnie leży, a nie było tyle zachodu z dodawaniem oczek na ramiona , co przy raglanie, czy metodzie na C.


Z tyłu jest zapięcie na mały guziczek, chociaż przy rozmiarze dekoltu, to bardziej pełni funkcję ozdobną niż użytkową.


Jesteśmy obie na razie zaopatrzone w swetry, czyli mogę teraz podziergać coś bardziej ozdobnego :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...