Nie jestem fanką piłki nożnej, ale nastrój udzielił się i mnie :) Tak więc najnowszy komplet dresowy dla Bartka został obfotografowany w scenerii piłkarskiej, ku wielkiej uciesze Młodego!
Zaczęłam go szyć późną wiosną, ale jakoś mi wolno i z oporami szło. Najpierw powstały dwie bluzy, potem spodnie, a najdłużej trwało wykończenie bluzy z kapturem.