sobota, 27 lutego 2010

Zaległy album

Przez całe zeszłoroczne lato przygotowywałam dwa albumy, które otrzymali nasi rodzice po naszym ślubie. Uznałam, że to będzie ciekawszy prezent niż kosz owoców, czy ramka ze zdjęciem.


Patrząc na kolejne karty, widać, że zyskiwałam coraz więcej doświadczenia oraz coraz więcej różnorodnych materiałów :) Album w skrótowy sposób dokumentuje nasze wspólne życie, od momentu poznania się, przez podróże, zaręczyny, aż do ślubu.



Z braku bindownicy album jest zrobiony na harmonijce, co w pewnym stopniu utrudniło wykonanie dekoracji przestrzennych.


















A tak wygląda album w przekroju :) Celowo umieściłam część elementów wystających poza obrys strony.



Bardzo przyjemnie mi się pracowało nad tymi albumami. Szkoda tylko, że jest to bardzo pracochłonne i ostatnie strony wykańczałam w nocy przed ślubem :D Cieszę się, że rodzicom prezent się spodobał. Będą mieli piękną pamiątkę z naszego ślubu :)

środa, 24 lutego 2010

Dyndadełka-świecidełka

Kolczyki, które wymyśliłam już ładnych kilka miesięcy temu. Nawet zakupiłam materiały i przeleżały sobie w szafie. Szkoda tylko, że posrebrzane żmijki tak brzydko sczerniały :( Ale i tak jestem z nich zadowolona, bo fantastycznie dyndają w uszach :D


Do wykonania drugich kolczyków zainspirowały mnie kolczyki, które zobaczyłam w TV na jakiejś aktorce. Mignęły mi przed oczami tylko przez sekundę, ale pozostawiły po sobie mgliste wrażenie długich dyndadeł. Oto moja wersja:

P.S. Cudna torba do wygrania u Ani Koniecznej

poniedziałek, 22 lutego 2010

Różowe dla dziewczynki

Miało być różowo, błyszcząco i dyndająco dla 11-tolatki na urodziny. Mam nadzieję, że się młodej damie spodoba taka oto bransoletka :D

sobota, 20 lutego 2010

Mega sople

Zima postarała się o taką śliczną dekorację naszego balkonu:



Sople osiągnęły połowe wysokości do podłogi, ale niestety przyszła odwilż i wszystko spadło :(

piątek, 19 lutego 2010

Wyróżnienie

Dostałam wyróżnienie od Nanny:



Bardzo mnie to cieszy, że mój blog czytają również osoby z zagranicy. Dziekuję Wam bardzo za odwiedziny i komentarze! Buziole :D

poniedziałek, 15 lutego 2010

Oklepane aniołki

Pierwsza większa próba z decoupage. Na pierwszy rzut poszedł chustecznik. Wybrałam motyw aniołków, który jest dość oklepany, ale jakże wdzięczny :)


Kremowa farba akrylowa, złote przecierki, motyw z serwetki, 8 warstw lakieru :( Wiem, że się powinno kłaść kilkanaście warstw lakieru, ale ja mam wrażenie, że z każdą kolejną jest coraz gorzej. Mimo starannego szlifowania powstają coraz to nowe zacieki, a stare wcale nie stają się mniej widoczne :( Najpierw malowałam pędzlem, ale był marnej jakości i musiałam nabierać dużo lakieru, żeby dobrze pokryć, ale ściekał na bokach. Potem się przerzuciłam na wałek, ale zostawia bąbelki. Już nie wiem co mam dalej robić i straciłam zapał do dalszego lakierowania :(

niedziela, 14 lutego 2010

Serca trzy

Dzisiaj walentynki. Dla uczczenia tego święta murarzy uszyłam trzy serducha, które zawisły na gałązkach w wazonie:

Mój M. otrzymał też walentynkową kartkę. Starałam się zrobić ją w wersji męskiej, unikając landrynkowego różu. Chyba mi się udało :) Pierwszy raz próbowałam embossingu na ciepło. Z braku odpowiedniej nagrzewnicy użyłam żelazka. Niestety nie bardzo chciało się topić :(

piątek, 12 lutego 2010

Szal wełniany

Szal wykonany przez Szajajabę tak mi się spodobał, że z przyjemnością zrobiłam podobny dla siebie. Lekko go zmodyfikowałam i voila:

Pierwszy raz robiłam na drutach falbankę i teraz wiem, że powinna wyjść jeszcze bardziej falbaniasta :)
Jako zapięcie zrobiłam wełnianą broszkę, ozdobioną kilkoma koralikami:

W planach mam jeszcze zrobienie mitenek do kompletu :D

środa, 10 lutego 2010

Zapach chleba

Czy wspominałam już kiedyś, że od ponad roku wypiekam chleby na zakwasie? No więc tak, w lodówce zawsze czeka na mnie porcja zakwasu żytniego, a w weekendy w domu roznosi się cudowny zapach pieczonego chleba. Piekę głównie chleby żytnie i mieszane, a ostatnio się skusiłam na przepis Liski na chleb pszenny z estragonem. Pierwszy raz odważyłam się upiec chleb bez pomocy foremki. Wyszedł nadzwyczaj pięknie i smakowicie. Ba, już została tylko piętka :)

Widoki z pieca...


I już gotowy chlebek:


Chciałabym kiedyś wypróbować przepis na chleb z lawendą...

Muszę się też pochwalić - dostałam wyróżnienie od Nulki. Dziękuję bardzo!


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...