piątek, 26 sierpnia 2016

Dresik pracownika MPO

Szmatoholizm osiągnął u mnie stan krytyczny! Zdecydowanie więcej materiałów kupuję, niż jestem w stanie przerobić. Obiecuję sobie nie zamawiać nowych, ale zawsze się znajdzie jakaś wymówka :P Już się wylewają z szafy i kartonów, piętrzą się w stosie na podłodze. Wzięłam więc sobie do serca wszystkie akcje uwalniania tkanin (np. w Zapomnianej Pracowni i u Joanki-Z) i staram się systematycznie przerabiać najstarsze zakupy.


Tym razem dobrałam się do jednego z moich pierwszych zamówień dresówkowych (!!!). Tak, wiem, to na pewno nie jest normalne, że wciąż mam nie ruszone materiały od jakiegoś roku (albo mnie pocieszcie, że u Was też tak długo leżą i czekają na swoją kolej :)).




Z pomarańczowej falistej dresówki uszyłam Młodemu dresik. Wściekłość koloru próbowałam trochę stonować gładką brązową dresówką. Czy mi się to udało? No cóż, mężowi ta kolorystyka skojarzyła się jednoznacznie ze strojem pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania :D


Wykroje pochodzą z Ottobre, ale nie pamiętam którego, bo szyłam ten dresik już dość dawno temu, bodajże w okolicy Wielkanocy :) Wiosną był jeszcze trochę za duży, na lato za ciepły, ale może jeszcze na jesień będzie dobry (chociaż Bartek bardzo mocno strzelił w górę!).
Dresik jest starannie wykończony. W bluzie szew na karku został ukryty pod dzianinową lamówką, a tunel na gumkę w spodniach przeszyłam z przodu pomarańczową nitką, a z tyłu brązową, żeby się nie odznaczało :)




A wracając do niekontrolowanych zakupów, to właśnie zamówiłam zamek do parki. Zamek to koszt 4zł, a przesyłka 5zł. Oczywiste jest, że należy optymalizować koszty i zamówić coś więcej, bo przecież nie będę płacić za przesyłkę więcej, niż wart jest zamek! :P No to dorzuciłam materiał i trochę pasmanterii. Wyszło 45 zł, a od 50 jest darmowa przesyłka. To jakże by nie skorzystać?! To domówiłam jeszcze trochę. Taaa, zamówienie wyszło ostatecznie na kwotę 127zł. A chciałam kupić TYLKO zamek :(


14 komentarzy:

  1. Fajny dres.
    Ja mam czasem podobnie z zakupami i szukaniem rzeczy na siłę aby dobić do darmowej wysyłki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Uff, dobrze, że nie jestem w tym odosobniona :D

      Usuń
  2. Hahaha,uśmiałam się z tych zakupów.co to za sklep co od 50 zł jest darmowa przesyłka. Dresik zacny i żadnych skojarzeń z oczyszczaniem;) bardzo fajnie skombinowałaś kolory,miłe dla oka.brawo Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w dresowka.pl tak jest, a jeszcze do niedawno w ogóle mieli za darmo. Cieszę się, że dresik się podoba :)

      Usuń
  3. Buhaha :-D Oczywiście śmieję się z sytuacji zakupowej, bo znam ją z autopsji ;-) Najgorsze są "okazje", bo potem te "okazje" leżą i czekają na swoją okazję ;-) Dresik fajny i wcale nie dla MPO'wca. Jak dodasz czapkę z daszkiem albo luzacką dzianinową czapę, to mąż będzie jeszcze cmokał z zadowoleniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, u mnie wszystkie materiały muszą czekać na swoją okazję :) Mąż generalnie zadowolony ze wszystkich uszytków, bo przynajmniej nie musimy jeździć po sklepach i szukać ubrań dla dzieci :)

      Usuń
  4. A mi się tam podoba i kojarzy bardziej z ruchomymi piaskami, niż z pracownikiem mpo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny dresik :) A sklepu nie znałam - zajrzę czy nie mają jakiegoś fajnego zamka dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytając początek chciałam Cię pocieszyć,że ja tak samo,że u mnie jeszcze dłużej te materiały itd.,ale jak dotarłam do końca to słuchaj nie jest dobrze... ;)Szyjesz na maszynie czy owerlokiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem sobie obiecałam - żadnych materiałów więcej! :P Mam overlocka i takie dresiki praktycznie szyję tylko na nim.

      Usuń
  7. Śliczny dresik. A na dresówka.pl faktycznie można zostawić majątek ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...