środa, 19 września 2012

Bułeczki dyniowe

Sezon na dynię uważam za rozpoczęty! Uwielbiam dynię - miałabym problem z wyborem czy lepsza jest dynia, czy cukinia, ale przez to, że cukinia jest przez całe lato, a dynia tylko chwilę na jesieni, to zdecydowanie czyni ją wyjątkową :)
Podczas niedawnego pobytu na giełdzie zakupiłam dwie - jedną skromną dwukilową, a drugą sześciokilową, a co! Na pierwszy rzut poszła to mniejsza. Zrobiłam już tradycyjną zupę dyniowo-porową (troszkę słabiej smakowała bez mleka, eh). A potem upiekłam bułeczki dyniowe, według przepisu Pinkcake.


Wyszły przepyszne! Ładnie wyrosły, tylko wzięłam poprawkę na moją tendencję do wypiekania bułek na kamień i tym razem piekłam je króciutko - stąd ta niezdrowa bladość :) Pięknie pachniały i smakowały jeszcze ciepłe, zaraz po wyjęciu z pieca - i tylko żałowałam, że nie mogę jeść masła, bo aż się prosiły, żeby je posmarować, eh.
Młodej Skrzetuskiej też dynia bardzo smakowała, tylko za pierwszym razem trochę za bardzo ją rozgotowałam i przeciekła jej przez palce, jak za mocno ścisnęła :)
Jutro robię ciasto dyniowe, a dalej to któż to wie...

3 komentarze:

  1. Wyglądają smacznie :)

    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, wejdź i sprawdź czy Ci się spodoba :)
    effect-placebo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają mniamaśnie, nie powiem... ciekawe, czy można dostać jakoś w piekarniach, bo nigdy się nie spotkałem O_o

    OdpowiedzUsuń
  3. E, w sklepach to sprzedają same "zwyczajne", kto z plebsu chciałby jeść takie dziwadełka? Oni się nie znają, że to takie pyszne!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...