czwartek, 28 lipca 2016

Skrawkowe etui na telefon

Ostatnią rzeczą, którą uszyłam przed urlopem był pokrowiec na nowy telefon. No wiecie, jak telefon ma zaledwie kilka dni, to człowiek o niego dba, dmucha i chucha, a nie ma nic straszniejszego niż piasek na dnie torby plażowej :)


sobota, 23 lipca 2016

Grecka sukienka i relacja z Korfu

Na FB już się do tego przyznałam - jestem mistrzem prokrastynacji! :D To co mogłam uszyć jeszcze wiosną szyłam na ostatnią chwilę przed wyjazdem na urlop. O hurtowym zaopatrzeniu dzieci w spodnie krótkie i długie już pisałam (tu i tu), teraz przyszedł czas na prezentację uszytka super last minute.


Szyjąc te wszystkie spodenki tak sobie dumałam, że przydałaby mi się jakaś zwiewna i przewiewna kiecka na plażę.

piątek, 15 lipca 2016

Spodnie w hurcie dla dziewczynki

Spodnie w hurtowej ilości dla Bartka już widzieliście, teraz pokażę Wam co uszyłam dla Uli.


Powstały cztery pary szortów i dwie pary długich getrów.

czwartek, 14 lipca 2016

Hurtowe zaopatrzenie w spodnie

Na kilka dni przed wyjazdem na urlop zapanowała gorączka szyciowa, bo zdałam sobie sprawę, że dzieciom brakuje krótkich spodenek, a dodatkowo Młody nie miał żadnych cienkich dresów (za to ma dużo grubszych, wiosennych). Więc zamiast się pakować, to ja szyłam po nocach :)


Z tego samego wykroju powstały trzy pary długich spodni i trzy krótkich.

wtorek, 5 lipca 2016

Bransoletki na gumce - vivat lato!

Dawno nie robiłam nic biżuteryjnego, a tu takie ładne kamyczki sobie leżały i kurzem zarastały. Dwa lata temu zrobiłam sobie pastelowe bransoletki na gumce i nosiłam je bardzo często. Ale z czasem gumka się ponaciągała (Młody całkiem nieźle się przysłużył z upodobaniem maniaka je rozciągając).


Na to lato postanowiłam sobie zrobić nowy zestaw. Powstały trzy bransoletki.

sobota, 2 lipca 2016

Diamentowy t-shirt

Dawno dawno temu nabyłam na resztkach kawałek białej dzianiny wiskozowej. Zupełnie nie wiem dlaczego i po co, to był po prostu impuls ==> przecena=trzeba brać! I tak materiał sobie leżał, bo ani pomysłu na niego nie było, ani umiejętności potrzebnych do szycia takiego cienkiego i lejącego się materiału. Aż w końcu przyszedł ten dzień i wzięłam byka za rogi!


(Tak po prawdzie, to ten dzień przyszedł w lutym, ale jakoś czasu na zrobienie zdjęć i napisanie posta nie było :)).

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...