Byłam wczoraj na pokazie zdjęć z Maroka mojej siostry i tak mnie wzięło na wspominki :) Jak przystało na rasową filcomaniaczkę przez całą wyprawę wypatrywałam wełny i udało mi się trafić na suk farbiarzy w Marrakeszu. Rozwieszona po farbowaniu wełna prezentuje się bardzo malowniczo.
Szkoda, że to była nieodpowiednia pora roku i nie było suku z wełną prosto od owieczek, bo na pewno miałabym nadbagarz :)
Udało mi się również wypatrzyć kilka stoisk z wyrobami z filcu. Głównie torby i papucie, bo ich wełna jest dosyć sztywna i gryząca.
Co ciekawe filcowali tylko chłopcy a sprzedawali mężczyźni - nigdzie nie widziałam filcujących kobiet. Eh, jednak w Polsce nie jest tak źle :) No to wracam do filcowania...
środa, 23 lutego 2011
czwartek, 17 lutego 2011
Takie tam
W między czasie powstają korale z serii "poprosze takie same..." :)
Niebieskie już były, tym razem w wersji troche mniejszej:I szare w wersji mini:
:)
środa, 9 lutego 2011
Dredek dla Zgredka
W sesji swetrowo-czapkowej brał również udział naszyjnik dredowy. Fioletowy z zieloną nicią jedwabną z Maroka. Skoro nienajlepiej się wfilcowywuje to znalazłam dla niej inne zastosowanie :)
W roli modelki Siostra, a ja po drugiej stronie aparatu :)
W roli modelki Siostra, a ja po drugiej stronie aparatu :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)