Pamiętacie moją piórkową sukienkę, która miała być bluzą? Odgrażałam się wtedy, że uszyję kolejną wersję, tym razem skróconą do normalnej bluzy. Oto i ona.
Powiem nieskromnie, że to moja bluza idealna. Trochę obawiałam się intensywności wzoru, ale efekt końcowy jak najbardziej mnie zadawala :)
środa, 26 lipca 2017
wtorek, 4 lipca 2017
Trójkątna łamigłówka
Dzisiaj będzie post w imię zasady: coś nowego, coś starego :) Poprzednie spodnie Uli to był najświeższy uszytek, teraz pokażę moją bluzę, którą uszyłam pod koniec stycznia (sic!).
Ta bluza to była istna łamigłówka. Miałam do dyspozycji dwa półmetrowe kawałki dresówki, a uparłam się, że uszyję z nich coś dla siebie (czyli w baaardzo dużym rozmiarze!). Musiałam się więc nieźle nakombinować, aby zmieścić wszystkie części wykroju :)
Ta bluza to była istna łamigłówka. Miałam do dyspozycji dwa półmetrowe kawałki dresówki, a uparłam się, że uszyję z nich coś dla siebie (czyli w baaardzo dużym rozmiarze!). Musiałam się więc nieźle nakombinować, aby zmieścić wszystkie części wykroju :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)