Kamizelka, to kolejna rzecz uszyta jeszcze na początku października, która długo czekała na porządne zdjęcia. W końcu się doczekała i oto ona:
Kamizelka jest uszyta z bardzo miłej i miękkiej dresówki. Kieszeń to resztka błękitnej dresówki z tej bluzy.
Tak swoją drogą, to tę bluzę szyłam w kwietniu, a od tego czasu straciłam sporo pociążowych kilogramów i teraz jest na mnie zdecydowanie za szeroka. Coś z nią będzie trzeba zrobić :)
Wracając do kamizelki. Jest to model z Burdy Szycie krok po kroku 2/2015, model 5b, oczywiście z moimi zmianami :)
Oryginalny wykrój pozostawia niezszyte boki. Są jedynie złączone plisą dołu. Niespecjalnie mi się to podobało, bo wyglądałam na dwa razy szerszą niż w rzeczywistości i w ogóle jakaś taka przelotowa była patrząc z boku.
Tak więc po pierwszej przymiarce zapadła decyzja o zszyciu boków i tak jest według mnie o wiele lepiej.
Ten model występuje w wielu wariantach wykończenia - ja wybrałam ten z kominem zamiast zwykłego dekoltu. Myślę, że dzięki temu całość wygląda ciekawiej.
I jak Wam się podoba?
Kamizelkę szyło się całkiem przyjemnie i myślę o uszyciu jeszcze jednej :)
Za zdjęcia bluzy na mnie muszę podziękować Trochę Inne Zdjęcia.
Burdowe wcale mi się nie podobały,a Twoja jest świetna.Super zmiany i leży jak ulał.
OdpowiedzUsuń