Lato jakoś szybko się skończyło, przynajmniej tu, u nas nad morzem i z dnia na dzień się okazało, że na krótkie spodenki już jest za zimno, ale jeszcze za ciepło na spodnie jesienne. Musiałam więc szybko zaopatrzyć Bartka w nowe gatki i to w ilościach niemalże hurtowych :)
W sumie powstały trzy pary - czwarte, w miśki uszyłam już jakiś czas temu, ale jeszcze ich tu nie pokazywałam. Widać od razu różnicę w rozmiarze. Nowe spodenki szyłam już o rozmiar większe, bo mają starczyć jeszcze na jesień co najmniej :)
Wykrój to nieśmiertelne spodenki baggy z burdy - szyłam je już tu i tu i tu w wersji krótkiej.
Dresówka w lisy to moje najnowsze odkrycie i chociaż miałam nie kupować nowych materiałów, to się nie mogłam oprzeć :) Z zielonymi ściągaczami tworzą fajną, leśną całość :)
I już standardowo tasiemka dla taty z oznaczeniem przodu gatków :) Pewnie tego na zdjęciu nie widać, ale na tasiemce są ptaszki, dla dopełnienia leśnego looku :)
Druga para powstała tak troszkę z resztek dresowych. Miałam wąski pasek szarego, cienkiego dresu, więc nogawki uzupełniłam wąsami, bo to jednak miały być długie spodnie, a nie krótkie. Do tego resztka czarnego ściągacza. Na pas już nie starczyło, więc tu też poszły wąsy. Z kolejnego skrawka wąsów powstały atrapy kieszeni - dla wyróżnienia przodu spodni (patrz pkt 1. tata ubiera dziecko :))
Ostatnia para powstała z najcieńszego, żółtego dresu. Do tego szare ściągacze i wąsate łaty na kolanach, żeby jakoś ten jasny kolor uchować, bo jak się okazuje po ubraniach pełzającego Młodego, to u nas za czysto nie jest :) Cóż mogę na to poradzić, że wolę szyć niż sprzątać :)
Przy naszywaniu łat trochę mi się materiał pofałdował, przeprasowanie tylko trochę poprawiło sytuację.
I jeszcze wszystkie spodnie w komplecie, bo jestem z nich niesamowicie dumna :)
Przynajmniej na razie Młody nie marudzi i chętnie nosi rzeczy uszyte przeze mnie, bo Ula jakoś niechętnie zakłada moje uszytki. I wcale nie pomaga to, że rzeczy uszyte z Burdy wychodzą za duże, grr.
To spodni już chyba Bartkowi starczy, zabieram się za szycie czapek...
O la la!!! Nie próżnujesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne gatki. Bardzo, bardzo!!
Jakoś nie przepadam za krojem baggy, może dlatego, że sama nie szyłam, ale Twoje wykonanie do mnie przemawia w 100%. Są rewelacyjne!!! Wszystkie bez wyjątku- lisy z zielonymi ściągaczami mnie urzekły. Będę śledzić dalsze losy jesiennych uszytków.
OdpowiedzUsuńMnie ten krój podoba się tylko w spodniach dla niemowlaków - idealna ilość miejsca na pampersa :)
Usuńspodenki są super! Uwielniam ten krój.
OdpowiedzUsuńSuperaśne te portki, a gdzie kupiona dresówka w liski? :)
OdpowiedzUsuńDzięki, liski kupiłam stacjonarnie w textilmarze
UsuńDzięki, liski kupiłam stacjonarnie w textilmarze
UsuńDzięki, liski kupiłam stacjonarnie w textilmarze
Usuń