Czy wy też macie opory przed pocięciem dużych kawałków tkanin? No bo nie wyjdzie i tyle materiału się zmarnuje, albo zanim skończę to opadnie zapał i patrz punkt poprzedni. A tak, ze skrawków, to można sobie poszaleć, bo przecież one i tak były do wyrzucenia. U mnie to nawet jest jeszcze gorzej, bo zaczełam praktycznie zużywanie Nitkowych skrawków od najmniejszych kawałków, duże zostawiając na później, jak już będę pewna co chcę z nich robić.
I tak z prześlicznego skrawka w pepitkę powstały poduszki na kanapę w mieszkanku chłopka.
Młoda oczywiście miała inną wizję sesji i koniecznie chciała zdejmować poduszki z kanapy.
Zadowolony chłopek na kanapie z nowymi poduszkami:
A tu już coś dla mnie- worek na akcesoria różne podróżne. Bo zawsze się znajdzie kilka pierdułek, które nie wiadomo jak spakować :) Czarny materiał kupiłam na wyprzedaży w Obi, nie mając pomysłu co z nim zrobić, ale tani był :D Mam go jeszcze trochę, więc pewnie powstanie jeszcze kilka woreczków do kompletu.
Bardzo mi się spodobał turkusowy motyw:
Dotychczas szpilki trzymałam w plastikowym jajku niespodziance - bardzo to było niepraktyczne. A teraz mam domek na szpilki :)
Z moich zapasów pochodzi tylko wypełnienie, cała reszta to dobra nitkowe.
Domek zawisł na tablicy nad biurkiem, więc teraz szpilki mam zawsze pod ręką gdy szyję. Sprawdza się idealnie!
cdn...
Szpilkowy domek rewelacja! Poduszki też, a dlaczego nasze dzieci mają zawsze inną koncepcję jak my to ja nie pojmuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Faktycznie dzieci jakoś żadko zgadzają się z rodzicami :)
OdpowiedzUsuń