Ostatnio mam więcej wolnego czasu i powróciłam do eksperymentów kulinarnych. Przeglądam książki kucharskie i ślinka mi cieknie. Kolejka przepisów do wypróbowania rośnie, ale nie mogę wszystkiego na raz gotować, bo nie nadążamy z jedzeniem :)
Jeszcze gdy pracowałam w poprzedniej firmie dostaliśmy służbowo książkę kucharską Pascala. Niezbyt za nim przepadam, książkę szybko odstawiłam na półkę, bo przepisy były dość udziwnione. Nie pomagał fakt, że praktycznie do każdej potrawy nachalnie były dodane kostki rosołowe (sponsor publikacji :). Oszczędzili tylko desery :)
No ale postanowiłam dać mu szansę i wypróbowałam kilka przepisów (oczywiście wprowadzając modyfikacje). Miałam ochotę na jakąś odmianę śniadaniową i wypróbowałam przepis na tarteletki z cebulką, pomidorami suszonymi i orzechami włoskimi:
Pominełam skomplikowane rozwałkowywanie chleba tostowego i pieczenie go w blaszce do muffinek z ogromną ilością masła i po prostu opiekłam w tosterze bułkę. Za to nadzienie było przepyszne. Przesmażona cebula, dodałam od siebie jeszce pieczarki, do tego suszone pomidory, bazylia i tymianek. Całość posypana rozdrobnionymi orzechami włoskimi. Pyszne, tylko dość tłuste :)
Na deser wypróbowałam przepis na racuchy pachnące różą. To było boskie! Uwielbiam pączki parzone, a to właśnie był ten rodzaj ciasta. Do tego mogłam wykorzystać wodę różaną, którą kupiłam ponad półtora roku temu w sklepie azjatyckim w Berlinie. Dotychczas nie bardzo wiedziałam co z nią zrobić :)
Podaję przepis dla łasuchów :)
"Po prostu gotuj" Pascal Brodnicki
80 ml wody różanej
60 g masła
15 g cukru pudru
100 g mąki
3 jajka
szczypta soli
olej do smażenia
Podgrzać wodę różaną z masłem i cukrem pudrem. Gdy cukier się rozpuści dodać mąkę i mieszać aż do połączenia składników. Przełożyć masę do miski i dodać roztrzepane jajka. Wymieszać, aż powstanie gładka masa. Smażyć małe porcje ciasta na rozgrzanym oleju. Podawać posypane cukrem pudrem.
Smacznego!
Ale mi smaka zrobiłas;)
OdpowiedzUsuńNo niee, aż mi się zachciało jeść! :)
OdpowiedzUsuń