Oto i one - długo oczekiwane rolety rzymskie. Teraz w mieszkaniu zrobiło się o wiele przytulniej i cieplej :) (Materiał jest trochę jaśniejszy w rzeczywistości.)
Pozostało mi jeszcze uszyć kilka poduszek na kanapę - w końcu zostało mi jeszce mnóstwo materiału.
A tu jeszcze półeczka zakrywająca przestrzeń za kanapą:
Wyszedł taki trochę "morski" kącik. Zdjęcia przedstawiają wielką wodę w Polsce, Irlandii i Maroku. Jednak nie da się ukryć, że kocham morze :)
Tak więc pozdrowienia znad morza dla wszystkich tu zaglądających!
Masz cudowny widok za oknem - zazdroszczę niezmiernie. Ja też mam rzymskie rolety w pokoju, ale niestety musiałam się poratować jeszcze firankami żeby mnie sąsiedzi nie podglądali (biorąc pod uwagę, że głównym podglądającym jest mój były (sic!))...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńpiękna aranżacja...
OdpowiedzUsuńps. nie ważne czy Bałtyk, Śródziemnomorskie, czy któryś z oceanów... nad wodą jest najprzyjemniej :)
Otóż to! Woda górą! :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham morze choć jestem szczurem lądowym :)
OdpowiedzUsuńa to chętnie przyjmuję pozdrowienia ;) co prawda kilkanaście kilometrów od morza mnie dzieli, ale cóż to ;)
OdpowiedzUsuń