W ramach wywoływania wiosny kupiłam sobie ostatnio nowy kolor wełenki - zielony a właściwie to taki troche morski. Bardzo dobrze mi się połączył z białym i metalowymi dodatkami. Najpierw powstały delikatne kolczyki:
Do kolczyków dorobiłam korale na wstążce. Użyłam do nich metalowych przekładek, dużych szklanych korali z wyprzedaży w sklepie indyjskim i dwóch guzików ze starej kolekcji mamy. Na zdjęciach są bardziej niebieskie, ale w rzeczywistości idealnie pasują do zielonego filcu. Co do tego sklepu indyjskiego - trafiłam tam przypadkiem i akurat sprzedawali elementy z uszkodzonej biżuterii. Nabyłam sporo różnych korali szklanych i kilka kamieni półszlachetnych. Pojawią się wkrótce w kolejnych wytworach :)
Z rozpędu popełniłam jeszcze swoją pierwszą filcową broszkę. Pierwszy raz spróbowałam też rozciągania w trakcie filcowania w celu uzyskania falbanki i jestem dość zadowolona z efektu. Broszkę uzupełniają szydełkowy kwiatek, metalowy stary guzik i pręciki z giełdy kwiatowej :)
No i te kolczyki ślicznie pasują do śliwkowego makijażu oczu;)
OdpowiedzUsuńDzięki za towarzystwo przy robieniu broszki.
łasia
super wyglądają razem te kolory :)
OdpowiedzUsuń