Obiecanki cacanki, a głupiemu radość :D Najpierw wciągnął mnie filc i biżu, potem papiery, od dawna są druty i szydełko, więc powiedziałam sobie – dość! Żadnego nowego hobby!!! Ale kusiło i kusiło i uległam decoupagowi (chyba tak to się odmienia?). Na początek spróbowałam czegoś małego – zrobiłam kolczyki. Teraz mam na warsztacie pudełko, jestem po czwartej warstwie lakieru i końca nie widać :( Ale tak mi się efekty podobają, że na pewno na tym się nie skończy...
Ja też należę do tych niezdecydowanych i próbuję wszystkiego - niedawno robiłam podobne kolczyki dla córy :-)
OdpowiedzUsuńgrunt to się rozwijać! :)
OdpowiedzUsuńale są b ładne :)
bardzo ładne :) jesteś po prostu kreatywna stąd ta cała gama różnych metod! :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo :D Juz nie chce zadnego nowego hobby, bo nie mam w domu miejsca na nowe rzeczy :)
OdpowiedzUsuń