środa, 6 stycznia 2016

Pufy dla dzieci

Toniemy już w plastikowych zabawkach, a co święta, czy inne okazje przybywa ich coraz więcej. Najlepsze jest to, że dzieci bawią się nimi przez krótką chwilę, a potem wybierają rzeczy powszedniego użytku. Najszczęśliwsze są, gdy dorwą się do telefonu, pilota, torebki foliowej, czy nawet zwykłej kartki. Dlatego też, w tym roku oprócz zabawek (no ok, odczuwam wyrzuty sumienia, że córka nie widziała jeszcze Krainy Lodu, czy że syn nie ma jeszcze swojego autka :)) uszyłam dzieciom pufy do siedzenia i zabawy.


Powoli przestawiam się na tryb myślenia podwójnego - jeśli coś szyję dla jednego dziecka, to drugiemu też coś trzeba uszyć, a najlepiej, to od razu szyć dwa razy to samo. Zaoszczędza to czas i zmniejsza późniejsze kłótnie :)

O takich pufach myślałam już od jakiegoś czasu. Kiedyś natknęłam się na ich zdjęcie w necie i później intensywnie główkowałam, jak można je uszyć. Wykonałam nawet modele na bazie prostokąta i trapezu, bo nie byłam pewna, który kształt się lepiej sprawdzi :)


Dopiero, jak już wszystko obmyśliłam, to znalazłam tutorial, który tylko potwierdził moje założenia.


Pufy są dwuczęściowe - w środku poszewka, wypełniona kulkami, a na zewnątrz pokrowiec, który można zdjąć i uprać, gdy dzieci go za bardzo ubrudzą. Obie części zapinane są na zamek, dla wygody użytkowania.


Pufy są niewielkie, około 60 na 90 cm, takie w sam raz dla kilkulatków :) Na górze doszyłam uchwyty, dzięki którym dzieci mogą łatwo przeciągać pufy w dowolne miejsce. Nie wiedziałam, jak bardzo należy je wypchać i chyba trochę przesadziliśmy :) Ale pewnie i tak się szybko ugniotą.


Wygląda na to, że chyba to najbardziej kreatywny prezent, jaki dzieci dostały :)



Pufy służą nie tylko, do siedzenia, ale można na nich pojeździć jak na koniu, można zbudować z nich ściany i drzwi, i pewnie dzieciaki znajdą jeszcze milion innych zastosowań :)



Pufy są tak wygodne, że aż dzieciakom zazdroszczę :) Już obmyślam z jakich materiałów uszyć większą dla nas.

2 komentarze:

  1. Czad. Też myślę o takich także jak coś to podpytam Ciebie ;)U mnie kiedyś furorę robił dywan z nadrukiem miasta ale największym sekretem były powtykane pod spód wiaderka, piłki, krzesełka dzięki którym rysunek ulic uzyskiwał żądanych niwelacji terenu :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...