środa, 6 maja 2015

Daszek zamiast parasolki do wózka

Słońce pięknie już grzeje, aż chce się całe dnie spędzać poza domem, spacerując po lesie. Jedynie Bartkowi nie bardzo się podoba, gdy promienie słoneczne zaglądają do wózka i rażą go w oczy. Trzeba było coś na to zaradzić. Poprzednio, do wózka Uli mieliśmy parasolkę, ale jak dla mnie to nie było idealne rozwiązanie. Raz, że wystawała poza obręb wózka, przez co był kłopot przy wchodzeniu do sklepu, itp. Dwa, wystarczył lekki powiew wiatru i już parasolka się przekręcała, a słońce raziło dziecko w oczy. Dlatego teraz, nauczona doświadczeniem nie pobiegłam do sklepu kupić kolejną parasolkę, ale trochę pokombinowałam i wymyśliłam rozwiązanie prawie idealne :)


Z cienkiej bawełny uszyłam daszek. Mocowany jest kółkami do budki wózka, a z drugiej strony troczkami można przywiązać do rączki wózka. (Zależało mi, żeby w pełni lata, nóżki Młodego też były osłonięte od słońca)


Nie chciałam, żeby daszek całkowicie zasłaniał dziecku widok, więc wykombinowałam tak, aby można go było przekładać z jednej strony na drugą, zależnie od kierunku padania promieni słonecznych.


Dlaczego jeszcze nie jest idealnie? Bo idealnie by było, gdyby w łatwy sposób można było przesuwać daszek z jednej strony na drugą, gdy podczas spaceru krętą ścieżką co chwila świeci z innej strony :) Ale do tego potrzebny by był pusty pałąk, bez zaczepionej do niego budki. A tego zrobić się nie da :) Więc jest blisko ideału. Też dobrze :)


Daszek i tak jest dość mobilny i można go używać w różnych konfiguracjach. Materiał jest dwustronny, więc w każdym położeniu dobrze wygląda.


Testujemy go codziennie i zarówno Bartek, jak i ja jesteśmy z tego rozwiązania zadowoleni :)

6 komentarzy:

  1. Hehe super :) Ja w zeszłym roku kombinowałam z klamerkami, ale na taki daszek nie wpadłam... ;) Za późno to pokazujesz ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za pierwszym razem męczyłam się z parasolką, więc dla mnie też za późno na to wpadłam :)

      Usuń
  2. Hehe, nas to też swego czasu dopadło! Ja ratowałam się pieluchą tetrową i spinaczami do bielizny - żeby nie było - takie w miarę ładne były, w kwiatuszki :) Twoja wersja jest super exclusive :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. W upalne dni niezły PIEKARNIK dla dziecka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niekoniecznie, bo zawsze połowa jest odkryta i jest przewiew.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...