wtorek, 4 marca 2014

Patataj

Patataj, patataj
pojedziemy w cudny kraj


I znów uszytek dla Młodej :) Tym razem zaistniała paląca potrzeba wyprodukowania konika. Co prawda Młoda jeszcze na żywo żadnego nie widziała, ale rytmiczne podskakiwanie przemawia chyba do wszystkich dzieci! Konik jest trochę ułomny, bo ma tylko dwie nogi i jedno ucho, ale można nim robić patataj :) Może kiedyś osiągnę takie zdolności szyciowe, że bedę w stanie wyprodukować coś bardziej skomplikowanego.


Konik powstał z gwiazdkowego polaru kupionego w tanim armanim, guziki z zapasów mamy, a "gjiwa" i "odon" z futerka od teściowej :)
Nowa przytulanka zdetronizowała Zuzię i jest obecnie numerem jeden do zasypiania. Ba, konik nawet jako pierwszy musi przymierzyć kapcie, zanim Młoda je założy :) Nawet bajki z nami czyta!
No to patataj :)

6 komentarzy:

  1. Patataj niech będzie z Tobą :), konik jest cudny właśnie ze względu na tę prosta formę i gwiazdki, od razu mi się z jednorożcem kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mnie trochę też, chociaż to efekt niezamierzony :)

      Usuń
    2. Ja tam byłam pewna, że to właśnie jednorożec ;) :D Cudny, swoją drogą :)))

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...