Fakt, że łatwiej jest eksperymentować z ubraniami w dziecięcych rozmiarach, bo koszt materiału w razie porażki znacznie mniejszy :) No, ale sobie też czasem fajnie jest coś innego uszyć.
Mam już swoje sprawdzone modele bazowe na zwykłą bluzkę i raglan, więc tym razem zachciało mi się wypróbować nowy model na tunikę (Ottobre Woman 5/2015 model 17). Podoba mi się, jak wyszła, ale mam mieszane uczucia, jak ja w niej wyglądam. Może tego na zdjęciach nie widać (wybierałam te, na których wyglądam najkorzystniej :)), ale dół jest naprawdę bardzo rozkloszowany, do tego tył jest dużo dłuższy niż przód. Całość wygląda bardzo namiotowato. Mam wrażenie, że wyglądam w niej jeszcze szerzej niż w rzeczywistości.
A jaką nową umiejętność zyskałam? Nauczyłam się wykańczać dekolt w serek (z angielska v-neck). To jest prostsza wersja z końcówkami na zakładkę. Może kiedyś spróbuję wersji z końcówkami zszytymi pionowo na środku. Korzystałam z tego tutka, jak zrobić wersję trudniejszą możecie zobaczyć tutaj.
Materiał w dmuchawce kupiłam w Ciach &Bach. Bardzo mi się spodobały te pastelowe kolory i delikatny wzorek.
Niestety z takimi materiałami mam mały problem - kupuję zauroczona wzorem, a potem nie wiem co z tego uszyć, bo boję się aby całość nie wyglądała piżamowato. Tutaj połączyłam ze sobą dmuchawce na różowym i fioletowym. Do tego dodałam ozdobne przeszycia ciemną nitką. Czy udało mi się uniknąć piżamowego efektu?
Myślę,że te pastele mogą powodować wrażenie senności ;) niemniej uszyta bardzo ładnie i na Tobie prezentuje się świetnie.Spróbuj w ciemniejszych barwach,sądzę,że będzie super!
OdpowiedzUsuńDzięki! Myślę jednak, że raczej zostanę przy zwykłych bluzkach :)
Usuń