W tym roku choinkę mamy ubraną nietypowo, bo wszystkie bombki wiszą u góry :)
W tym roku pierwszy raz pod sufitem zawisła jemioła. Uli bardzo się spodobało, że trzeba się pod nią pocałować :)
W pokojach świeci się podwójnie - tradycyjne lampki w oknach, a do tego cottony (tymczasowo zawieszone na ramkach ze zdjęciami, bo szukam sposobu na ładne zawieszenie ich na ścianie).
Tu wersja dzień/noc.
W dużym pokoju niebieskie kulki zadomowiły się w słoju na półce za kanapą.
Pięknie się prezentują zarówno w dzień, jak i wieczorem.
Cottony zakupiłam na chińskim alledrogo. Dużo tańsze niż w Polsce, co do jakości, to nie mam porównania, bo nigdy nie widziałam oryginalnych na żywo. Te w słoju zostawiłam, na tych dostarczonych sznurach lampek, natomiast te w pokojach zawiesiłam na sznurach z Ikei, bo są ledowe i na baterie, czyli nie trzeba ciągnąć kabla do gniazdka, no i są bezpieczniejsze dla dzieci.
W pokoju Uli królują kolory, więc jej się dostał niezły miks. Kiedyś miałam wizję marynarskiego pokoju, stąd w takich kolorach jest część dodatków, ale rzeczywistość w postaci pstrokatych, plastikowych zabawek, zweryfikowała moje marzenia.
Śmiesznie jest, gdy przychodzi babcia, to Ula ją zaprasza na oglądanie światełek. Siedzą na jej łóżku, przy zgaszonym świetle i się patrzą na cottony :)
Przy okazji pokażę papierowy diamencik, który zawisł pod lampą. Jakiś czas temu miałam fazę na ich składanie (pokazywałam na fb). Chciałam z nich zrobić dekorację do salonu, ale zapał mi opadł :)
Chciałabym Wam życzyć zdrowych i spokojnych Świąt,
spędzonych w cieple domowym, wśród Waszych bliskich!
Pięknie ozdobiłaś swój dom na Święta :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo :)
UsuńRadosnego świętowania w gronie najbliższych! Cieszmy się tym magicznym czasem:) Ala
OdpowiedzUsuń