Siostra to ma życzenia! Dawno temu przyniosła mi oprócz pasiastego obrusu z Biedronki jeszcze fartuch kuchenny w komplecie ze ścierką, również z Biedronki. I z tego też miała być torebka. No cóż, na cuda, to u mnie trzeba trochę poczekać :) No i w końcu się doczekała, bo majowe imieniny siostry zmobilizowały mnie do działania.
Powstała całkiem udana torba, w sam raz na lato. Korzystałam z tego tutka, aczkolwiek szablon wydrukował mi się jakiś tyci i musiałam i tak stworzyć go sama.
W środku jest różowa podszewka z zapasów ze strychu mamy. Materiał w krowy wykorzystałam do cna. Już z zupełnych resztek powstała jeszcze w środku kieszonka na telefon. Został tylko jeden motyw z krową - przyda się na jakąś aplikację.
Tradycyjna już sesja na ludziu. Siostra była akurat ubrana niewyjściowo, więc torebkę prezentuję ja :)
W sumie bardzo mi się spodobała i niewykluczone, że sobie też taką uszyję. Zwłaszcza, że niedawno uległam żyłce hazardzisty i nabyłam w ciemno karton resztek bawełnianych. Przyszły całkiem spore kawałki na oko dobrej jakościowo bawełny. Wzory może nie takie, jakie sama bym wybrała, ale też nie najgorsze. Czasem dobrze jest wyjść poza swoją comfort zone :)
Jestem dumna z tego, jak mi wyszło wykończenie pasków. Prezentuje się nienagannie :)
Jak Wam się podoba taka krowiasta torba?
Torba jest super
OdpowiedzUsuńWygląda ekstra :)
OdpowiedzUsuń