niedziela, 1 listopada 2009

No i koniec urlopu

Dwa tygodnie minęły jak chwilka i trzeba było wracać ze słonecznego Egiptu do zimnego Krakowa. Podróż była cudowna - hotel wspaniały, wycieczki ciekawe, rafa koralowa bajeczna. Porządnie naładowałam akumulatory na nadchodzącą zimę :D








W czasie urlopu się nie leniłam - wziełam ze sobą szydełko i resztki włóczek i dziergałam kwiatki nad basenem :D Niedługo zmątuję z nich broszki.


Dziękuję serdecznie za wszystkie życzenia ślubne i liczne odwiedziny na blogu!

2 komentarze:

  1. Dobrze, że mimo urlopu nie porzuciłaś szydełka;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cóż, ja bym z takich kwiatków proponowała także kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...