Czarna torebka była za duża, ta jest sporo mniejsza. Czarna się nie zamykała, ta ma solidny zamek. Wymieniać można by tak długo...
Chyba jedyne co je łączy, to pasek przez ramię, bo prawda jest taka, że to dla mnie najwygodniejszy sposób noszenia torebki (i jedyny słuszny :)).
Zawsze starałam się szyć torby jak najprostsze w obsłudze, czyli takie z których da się szybko coś wyciągnąć. Tym razem skusiłam się na bardziej skoplikowany model ze składaną górą. Skorzystałam z darmowego wykroju z makerist (link tutaj). Jedynie zmieniłam lekko proporcje dolnej części do górnej. Jeśli ktoś by miał problem z uszyciem podobnej torebki, to znalazłam też fajną video instrukcję. Wykrój tam jest płatny, ale sama instrukcja szycia wystarczy w zupełności (link tutaj).
Tutaj torebka wypchana i w użyciu :) |
Jak już zapewne wiecie, lubię mieć szybki i łatwy dostęp do telefonu. Stąd też, z tyłu torebki jest kieszonka zapinana na zamek. Po odpięciu zamka widać wściekle różową podszewkę. Jak szaleć, to szaleć :)
Pierwotnie zaplanowałam różowy pasek, stąd też kawałki różowej taśmy przy uchwytach. Jednak w trakcie szycia zmieniłam zdanie i właściwa część paska jest już zrobiona z szarej taśmy nośnej.
Torebka nie ma wewnątrz żadnych kieszonek, więc dla utrzymania porządku uszyłam jeszcze niewielką kosmetyczkę do kompletu.
Kropką nad i są breloczki. Do torebki zrobiłam breloczek z dużej szklanej kropli i ręcznie robionego chwosta (z tej samej włóczki, co chwosty i pasek w Uli boho jeansach :)). Przy kosmetyczce z kolei, jest prosta zawieszka z dwóch koralików lampworkowych od Joanny Orlikowskiej.
I jak Wam się podoba moja najnowsza torebka idealna?
Cudna torebka! Przepiękna! Bardzo podoba mi się jej krój i wykonanie!
OdpowiedzUsuńOprócz różowego,to cała w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńHehe, dawniej też tak mówiłam, ale na starość mi się zmieniło :)
Usuń