Próbkowa kosmetyczka

Zdecydowanie moim mottem życiowym powinno być: "Nic się nie może zmarnować!". Skrzętnie zbieram wszystkie skrawki materiałów, bo na pewno kiedyś się przydadzą :) Dowodem na to jest chociażby ta patchworkowa bluza. Ba, ja nawet otrzymanym próbkom materiałów nie przepuszczę!

Jakiś czas temu do dwóch kolejnych zamówień z miekkie.com dostałam próbki ich dresówek i bawełny. Z sześciu prostokątów tkaniny i kawałka washable craft paper (pozostałości po torebce) uszyłam sobie kosmetyczkę-piórnik na moje przydasie potrzebne na kursie krawieckim.

Kosmetyczka wyszła dość spora - w końcu musi pomieścić ołówki, nitki, szpilki, nożyczki, ekierki i milion innych niezbędnych drobiazgów :)

Kawałki bawełny to próbki cytrynowej kolekcji z miekkie.com. Najbardziej mi się podobają szare gałązki i chętnie bym sobie coś z nich uszyła, tylko jeszcze nie mam pomysłu co :)

Aby ułatwić sobie dostęp do wnętrza, zamiast tradycyjnie wszyć zamek zostawiłam jego koniec na wierzchu, dzięki czemu kosmetyczkę można szeroko otworzyć. Skorzystałam z tego tutka.

Mało estetyczną końcówkę zamka ukryłam pod kawałkiem washable craft paper. Jego końce się nie strzępią, więc nie trzeba ich podkładać. Wystarczy złożyć dwa kawałki ze sobą i zszyć. Prościzna :)

W środku zamiast podszewki użyłam białej codury. Dodatkowo usztywniła całość, a gdy się pobrudzi od ołówków, to można ją po prostu przetrzeć wilgotną szmatką.

Wewnątrz naszyłam dwie kieszonki z grubej bawełny z ikei (nie miałam już więcej miękkich próbek :)).

Jak widać kosmetyczka jest baaardzo pojemna :)

Nawet zamek udało mi się dobrać (z zapasów) w idealnie pasującym odcieniu!

Dno z papieru jest fajnie sztywne i utrzymuje kosmetyczkę w pionowej pozycji.

I co o niej sądzicie?