Torebek nigdy za wiele :) Po zimowej torebce zachciało mi się czegoś bardziej wiosennego. I tym razem zamarzyła mi się trochę większa torebka, taka bardziej w stylu hobo. Skorzystałam z tego tutorialu. Problem miałam z wykrojem i rozmiarem torby, bo na stronie nie ma żadnych wytycznych, a z drukarki mi wyszedł tyci wykrój, co najwyżej na torebkę dla dziecka. Więc wyrysowałam sobie tak na oko i muszę powiedzieć, że wyszła w sam raz. A zupełnym przypadkiem rozmiar pasuje nawet do uchwytów przy rączce wózka, więc teraz o wiele wygodniej mi się chodzi na spacery, gdy nic mi z ramienia nie zwisa.
Materiał to takie rzadko tkane, ale dość grube, chyba płótno. Rozciągał się w każdą stronę i koszmarnie strzępił, więc musiałam go podkleić flizeliną. Ale było warto dla tego przecudnego wzoru malowanych kwiatów. Przód i tył torebki się różnią:
Torebka zapinana na zamek, w środku dwie kieszonki.
I jeszcze zdjęcie z futrzanym statystą :)
Jak tylko się przepakowałam do nowej torebki to Ula zagarnęła do zabawy starą :) Taak, miłość do torebek to chyba Młoda wyssała z mlekiem matki :D
Kwiatowy motyw ładnie nawiązuje do wyzwania na blogu Pomorze Craftuje:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz