Gdy robiłam dla siebie jadeitowe bransoletki, to oczywiście od razu musiałam zrobić i dla Młodej. Ba, sama wybierała koraliki i próbowała nawet nawlekać!
Tak oto powstała mini bransoletka z kolorowych howlitów, nawleczona na sylikonową gumkę.
Ale Młoda jest sprawiedliwa i skoro zrobiłam bransoletkę dla niej, to musiałam też zrobić dla jej ukochanego kotka :)
Młoda i kotek są uszczęśliwieni i nawet chętnie wzięli udział w sesji zdjęciowej (która i tak nie była prosta, bo obiekty były w ciągłym ruchu :))
Hasło: Ula, pokaż bransoletki do aparatu :)
I rzeczone bransoletki w stanie spoczynku, gdy już się Młodej znudziły :)
Dobrze, że Młoda się jeszcze nie uparła, że też chce kolczyki nosić...
Ahahhaha, cudne bransoletki i Ula (i kot)! :D
OdpowiedzUsuńA o kolczyki się nie martw, napewno prędzej czy później (jak znam życie, raczej prędzej) też sobie zażyczy ;)
Dzięki. Pewnie tak będzie :)
Usuń