Od bardzo dawna marzyło mi się zrobienie własnych magnesów na lodówkę, ale nigdzie nie mogłam dostać odpowiednich szkiełek - ani w marketach, ani w kwiaciarniach, ani w sklepach z półfabrykatami do wyrobu biżuterii. Aż kiedyś wspomniałam o tym siostrze, która robi witraże i dopiero ona kupiła mi w hurtownii dla witrażystów odpowiednie kaboszony w dwóch rozmiarach. Udało mi się też znaleźć folię magnetyczną - niestety już wiem, że grubość 0,4mm jest niewystarczająca do utrzymania magnesików na lodówce. Ale od czego są bezcenne rady męża :D Podpowiedział mi, abym użyła kilku wartsw folii - i pełen sukces!!! Magnesy spełniają swoją rolę i dzielnie trzymają zdjęcia na lodówce :)
Kurs na wykonanie magnesów znajdziecie tu.
Piękne... Niestety zabudowa lodówki uniemożliwia przyczepianie takich cudeniek;)
OdpowiedzUsuńcudne! te z ptaszynkami są rewela, chociaż pasiaki i kwiaciaki też mi się bardzo podobają :) uwielbiam te magnesy- zawsze wyjdzie coś innego... poza tym już użyłam je w biżuterii i chyba ten sposób mi się podoba najbardziej :)
OdpowiedzUsuńte ptaszki to mój ulubiony wzór! już mam je na zasłonkach i na torbie na zakupy :) ikea rządzi ;)
OdpowiedzUsuńwww.kot-wariat.blogspot.com
ojeeee..jakie piękne!! aż mi się zamarzyły podobne..:)
OdpowiedzUsuńOd 6 lat masz bloga. Długo!
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na te Twoje magnesy i dostałam olśnienia! Przecież ja od ładnych paru lat mam niebieski kamienie z jednej strony płaskie chyba... idealne jako magnesy na lodówkę! Dzięki za pomysł! Teraz tylko folię magnetyczną lub coś podobnego muszę znaleźć :-)