Lekko (!) się ochłodziło, więc z czystym sumieniem mogę wam pokazać wełniany kardigan. Rzecz już niezbyt nowa, bo uszyta jeszcze w styczniu, ale czasu na pokazanie go jakoś nie było :)
I nie, to nie jest tak popularny w szyjącym światku model Angie :)
Jakoś mnie tamten kardigan swoją obszernością nie przekonuje. Jestem dość duża, więc nie potrzebuję powiększać się jeszcze zakładając na siebie namiot :)
Wybrałam więc prosty model płaszcza z Burdy Szycie krok po kroku 2/2015 i oczywiście odpowiednio go zmodyfikowałam!
Przede wszystkim skróciłam całość i wyprofilowałam brzegi góry i dołu na półokrągło, żeby nie wyglądało to tak płaszczowato.
Zrezygnowałam też z naszywanych kieszeni, za to zrobiłam je w szwach bocznych. Dodałam też kontrastowe obszycie wlotu kieszeni.
Wełna jest dość cienka, ale całkiem nieźle grzeje. Zakupiona została na promocyjnych resztkach. Nie starczyło jej nawet na ten okrojony model, więc rękawy doszyłam z szarej dzianiny. W zamierzeniu ma to wyglądać, jak kardigan z krótkim rękawem i bluzka z długim założona pod spód :)
Wełny nie starczyło też na odszycia, więc brzegi wykończyłam kontrastową lamówką. Co ja się z nią namęczyłam. Prułam chyba ze trzy razy. Na początku użyłam specjalnej stopki do lamówek, ale wełna okazała się zbyt gruba i rozciągliwa. Jakie było moje zdziwienie, gdy w połowie ostatniej prostej skończyła się lamówka, chociaż ucięłam ją z zapasem! No to dawaj prujemy. Kolejna próba też nie wyszła najlepiej, bo na zaokrągleniach się ponaciągało i sfałdowało wszystko. Znów prucie. Za trzecim razem przeprosiłam się z fastrygą i tym razem wyszło ok. Nie jest do końca idealnie, ale kolejny raz pruć nie będę!!!
Na koniec dodałam paski z guziczkami przy rękawach, tak dla smaczku i podrasowania całości.
Jak Wam się podoba całość? Jako tako, czy można w tym wyjść do ludzi?
Możesz śmiało się w nim lansować :) Najbardziej mi się podoba ta profesjonalna kieszeń :) dobry wybór
OdpowiedzUsuń... Profesjonalna kieszeń :D Dzięki wielkie :)
UsuńPewnie, że można :) Te małe akcenciki faktycznie dodają smaczku!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Bez nich było by smutno
UsuńJa uszyłam dwa kardigany Angie i od samego początku nie posądzałam Cię, że uszyłaś ten sam model ! :) I dobrze zrobiłaś, bo rzeczywiście ten obszerniasty kardigan może nieco powiększać. Świetny wyszła ta Twoja narzutka. Te jasne dodatki zdecydowanie nadały ciekawego charakteru :) Bardzo dobrze na Tobie leży :) Pozdrawiam, Natalia
OdpowiedzUsuńFajny,niepowtarzalny i pewnie ciepły.nieźle sobie to wymyśliłaś ;)
OdpowiedzUsuńO tak, wełna nieźle grzeje :)
Usuń