Metamorfozie uległa tablica korkowa. Nie mam zdjęcia "przed", ale każdy z Was na pewno wie, jak takie cudo wygląda - papierowa "pseudo drewniana" ramka i korek, lekko już zużyty (tablica już niejedno przeszła). Zupełnie mi nie pasowała do wystroju, więc przeszła szybki lifting. Teraz prezentuje się o tak:
Ramkę przetarłam białą farbą, a korek częściowo przykryłam tapetą (zostały mi ścinki po tapetowaniu wezgłowia łóżka), a częściowo folią magnetyczną. Ponieważ lodówkę mam zabudowaną, to brakowało mi miejsca do ekspozycji moich magnesików :) Niestety folia była zwinięta w rolkę i teraz jest trochę pofalowana - magnesy nie chcą się zbyt dobrze trzymać. Chyba będę musiała ją zdjąć i wsadzić pod jakąś prasę :)
Tablica jest częścią większego przemeblowania - efekty pokażę wkrótce. Jeszcze muszę dopracować parę drobiazgów.
pomysł pierwsza klasa ! tak sobie pomyślałam, że fajnie by też było taką tablicę wyściełać materiałem... w monochromatycznych wnętrzach taka tablica na ścianie w szalonych barwach byłaby strzałem w dziesiątkę ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają takie z materiałem, ale już nie chciałam wprowadzać nowych wzorów :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się taka metamorfoza ^^
OdpowiedzUsuń