Nie dzieje się nic. Nic oczywiście twórczego, bo w życiu to niezły zamęt. Zmiana pracy, przeprowadzka na drugi koniec Polski, oswajanie nowego lokum. Nadal jeszcze kilka kartonów stoi nierozpakowanych, a tu goście nawiedzają nas jedni za drugimi (tak, tak, to zalety mieszkania nad morzem i wakacyjnej pory :) Powoli organizuję sobie kącik do pracy, bo już ręce zaczynają świeżbić i natłok pomysłów w głowie... Jak tylko będę miała coś ciekawego do pokazania, to się pochwalę :)
Pozdrawiam bardzo gorąco :D
O, przeprowadzka nad morze. Może jesteś teraz moją sąsiadką?
OdpowiedzUsuń:D Powrocilam do korzeni - do Gdyni :)
OdpowiedzUsuńOOO, to po sąsiedzku, bo ja z Oliwy :).
OdpowiedzUsuń