Nauczyłam się szycia koralikowych kulek i oprawiania malutkich kaboszoników. Już mam głowę pełną pomysłów na przeróżne kolczyki!
Kuleczki mają około 12-13 mm średnicy, powstały z Toho 11. Już myślę nad uszyciem takich zupełnie tycich z Toho 15 :) Nie ma to jak mierzyć siły na zamiary :)
Udało mi się opleść dwa kaboszony. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia z czymś obok, żeby było widać jak są małe, nie zrobiłam też zdjęcia spodu - tam też są oplecione koraliki.
I kilka zdęć ze spotkania, zrobionych przez Asię:
I chyba już nie muszę dodawać, że odebrałam wczoraj z poczty zamówioną matę do koralikowania i mnóstwo nowych, niezbędnych koralików :D Będzie się działo!
Dzięki dziewczyny za spotkanie!
Piękne te granatowe
OdpowiedzUsuńDzięki, powstaną z nich kolczyki :)
UsuńPrzepiękne! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, szkoda, że Cię nie było!
UsuńAle śliczne:) Ja tak nie potrafię;(
OdpowiedzUsuńDzięki, w sumie to nic trudnego, ale wymaga mega cierpliwości :)
Usuń