środa, 4 kwietnia 2012

Trochę recyklingu

W nocy też trzeba coś widzieć jak skrzek/płacz wyrwie człowieka z głębokiego snu i trzeba iść przewijać i karmić. Z drugiej strony nie należy zapalać zbyt ostrego światła, żeby niepotrzebnie Małej Skrzetuskiej nie rozbudzić i nie mieć zawalonej nocki. Tak więc z głębokiej potrzeby musiałam szybko wytworzyć jakąś osłonkę na nocną lampkę:


W ruch poszły nożyczki i stara bluzka i tak oto rękaw utworzył zaciemniacz. Dobrze jest niczego nie wyrzucać :) Czegoś mi jeszcze brakowało do wykończenia całości - tu ładnie zagrała kokarda ze wstążeczki znalezionej na dnie szafy. Czyli recykling na 100%.

Tutaj lampa przed i po metamorfozie:


Pozdrowienia dla wszystkich młodych mam :)

3 komentarze:

  1. potrzeba matką wynalazku;)a my matki musimy być twórcze przy naszych pociechach;)

    OdpowiedzUsuń
  2. moim dzieckom całe szczęście światło niezbyt przeszkadzało i nadal niezbyt przeszkadza... a z córą mam problem dokładnie odwrotny od Twojego - dla niej najlepiej, żeby światło było cały czas włączone :P.

    Niemniej - bardzo fajny pomysł na ten zaciemniacz, a i wykonanie zacne :).

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, dzieci rozwijają kreatywność rodziców :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...