Co łączy portal o wnętrzach mieszkań z szydełkowaniem? Dla mnie wyszło, że całkiem sporo :D
Przeglądając domosferę natknęłam się na ciekawy artykuł o Ingrid i jej stołkach.
Po nitce do kłębka przeszłam do bloga Ingrid. Prezentowane tam prace szydełkowe wpisały się w moje ostatnie przemyślenia poprzeprowadzkowe - znalazłam całkiem spore ilości resztek włóczek w najróżniejszych kolorach i grubościach. Od dawna je przekładam z kąta w kąt, nie bardzo wiedząc co mogę z nich zrobić. Zawsze ciekawiły mnie szydełkowe narzuty wykonane z tzw. "granny squares". Troche pogrzebałam po necie, wypróbowałam kilka wzorów i po pewnych modyfikacjach rozpoczęłam produkcję :D
Mam już sześć kwadratów - ciekawe na ile mi starczy zapału :) Robienie takich kwadracików to ciekawy sposób zagospodarowania resztek włóczek. Ma tylko jeden minus - włóczki są różnej grubości, więc trochę się trzeba nagimnastykować z dopasowaniem wielkości robótki, żeby wszystkie kwadraty wyszły w jednakowym rozmiarze.
Po przeprowadzce nie mogę znaleźć mojego ulubionego rozmiaru szydełka - mam same grubaśne albo bardzo cienkie, więc robię szydełkiem nr 6. Też da radę :D
Przepadam za tymi kwadratowymi szydełkowcami;-)
OdpowiedzUsuńPróbuję nawet sama coś udziergać, ale przy moich nieszczególnych zdolnościach w tym kierunku chyba lekko nie będzie;-)))
Cieplutko pozdrawiam.
Zachecam goraco do probowania - kwadraty robi sie bardzo prosto i latwo dojsc do wprawy. A satysfakcja duza :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego rodzaju twory,czekam na koncowy efekt.
OdpowiedzUsuńte stołeczki ze zdjęcia chodzą za mną:) I mnie mocno zainspirowały!:)))
OdpowiedzUsuńja właśnie szykuję sie do zrobienia takich kwadratów. Na razie mam zapał i nic poza tym :)
OdpowiedzUsuń