piątek, 24 sierpnia 2018

Urban jungle, czyli liściasta sukienka

Liściaste printy są w tym sezonie bardzo  modne. No więc ja też się nie oparłam i liściasty materiał nabyłam, i kieckę uszyłam :) Nawet całkiem szybko mi poszło, bo materiał leżał tylko od połowy czerwca! Jak na moje standardy, to tempo ekspresowe :)


Z sukienki jestem bardzo zadowolona. Jak wiecie, ja mało sukienkowa jestem, ale ta jest idealna - dopasowana góra i luźny dół, a do tego miękkość dzianiny. Cóż chcieć więcej?

Wykrój pochodzi z Ottobre Woman 2/2014. Już na początku zrezygnowałam ze śmiesznych kieszonek z przodu, bo na tak wzorzystym materiale i tak by ich nie było widać, a do tego jakoś mało praktyczne mi się wydały.




Sukienkę uszyłam bardzo szybko, ale po pierwszej przymiarce się lekko załamałam. Wyglądałam w niej paskudnie. Na pewno nie pomógł fakt, że przedłużyłam w talii górną część, bo patrząc na wykrój wydawała mi się zbyt krótka (ja wysoka jestem). Jakie było zdziwienie mojego męża, gdy najpierw zobaczył mnie w prawie gotowej sukience, a za chwilę sukienka była pocięta i przymierzałam samą górę, żeby ją dopasować :)


Tak więc odcięłam, to co niepotrzebnie dodałam i sporo zwęziłam po bokach, żeby góra była bardziej dopasowana. Dołu nie zmieniałam, zmarszczyłam na gumce i doszyłam do góry. Dekolt i rękawy wykończone są plisą (tutorial jak to robię, znajdziecie tutaj).



No i wyszło super! Na początku trochę się martwiłam, czy taki fason z marszczeniem w talii będzie dla mnie odpowiedni, ale chyba źle nie jest :) Jak myślicie?


Sukienkę uszyłam z cudownie miękkiego jerseyu z Miekkie.com. Dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych, ja wybrałam tą najciemniejszą, ale wahałam się też nad wyborem jaśniejszej wersji.


Powiem Wam, że nabrałam ochoty na uszycie kolejnych sukienek, tylko szkoda, że lato już się kończy :)
Pozdrawiam jeszcze wakacyjnie - Ania

8 komentarzy:

  1. Świetny krój i wzór bardzo fajny. Zazdroszczę :) też bym tak chciała nauczyć się szyć na maszynie, ale maszynę mam tylko do drobnych poprawek i nie odważę się na więcej ;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Ja też tak kiedyś miałam, wydawało mi się, że szycie ubrań to coś bardzo skomplikowanego, ale to nieprawda. Najtrudniej się przełamać i zacząć, potem to wciąga jak narkotyk :)

      Usuń
  2. Cześć,
    Dobrze, że ją dopasowałaś, bo teraz super leży :) i ta wersja kolorystyczna bardzo Ci pasuje, więc wybór bardzo trafiony :)
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Czasem warto się pomęczyć i coś poprawić, bo potem jest lapiej:)

      Usuń
  3. Jest piękna,szyj kolejne- jesienne i zimowe i wiosenne. Fajny fason,bardzo do Ciebie pasuje,a dzianina cudna,choć nie w moich kolorach :) całość ekstra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Ja też na początku stwierdziłam, że to nie moje kolory (na zdjęciu w sklepie wyglądało bardziej granatowo, a na żywo jednak brązy przeważają), ale ostatecznie nie jest źle :)

      Usuń
  4. Takie sukienki, czy liściaste czy kwiatowe, są jak dla mnie najładniejsze. Człowiek od razu promienieje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, coś w tym chyba jest! Faktycznie w sukience inaczej się czuję :) Dzięki!

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...