Byłam wczoraj na pokazie zdjęć z Maroka mojej siostry i tak mnie wzięło na wspominki :) Jak przystało na rasową filcomaniaczkę przez całą wyprawę wypatrywałam wełny i udało mi się trafić na suk farbiarzy w Marrakeszu. Rozwieszona po farbowaniu wełna prezentuje się bardzo malowniczo.
Szkoda, że to była nieodpowiednia pora roku i nie było suku z wełną prosto od owieczek, bo na pewno miałabym nadbagarz :)
Udało mi się również wypatrzyć kilka stoisk z wyrobami z filcu. Głównie torby i papucie, bo ich wełna jest dosyć sztywna i gryząca.
Co ciekawe filcowali tylko chłopcy a sprzedawali mężczyźni - nigdzie nie widziałam filcujących kobiet. Eh, jednak w Polsce nie jest tak źle :) No to wracam do filcowania...
Niesamowite!
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby tak się przejść pod zwisającą kolorową wełną:)
wow! normalnie raj na Ziemi :]
OdpowiedzUsuńOjejku ale by się człowiek nachapał tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,prawdziwy raj dla osób zajmujących się sztuką i modą zarazem :) Pozdrawiam i gratuluję świetnego bloga :)
OdpowiedzUsuńMatko! Jak ja Ci zazdroszczę choć widoku tego wszystkiego! Sama byłam kilka lat temu w Egipcie, ale wtedy jeszcze nie filcowałam, wiec teraz żałuję, że nie rozejrzałam się za jakąś wełną, zwłaszcza, że miałam jeszcze miejsce w bagażu :( Teraz na pewno miesca by nie wystarczyło, ale nie ma kasy na wyjazd :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ale śliczneee.;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.tyczka9.blogspot.com
w Marrakeshu byłam w te wakacje ale takiej ilości wełny nie widziałam na souku! istne szaleństwo :)
OdpowiedzUsuń