O rany! Minął miesiąc od ostatniego posta. Ale ten czas leci! Nic nie pisałam, ale to nie znaczy, że nic nie tworzyłam :) To znaczy tylko, że mój słomiany zapał osiągnął maksimum - mam kilka projektów rozgrzebanych i nie ukończonych. Tak na szybko, niejako zmuszona potrzebą chwili zrobiłam próbnik kolorów czesanki, jaką posiadam. Nie zdawałam sobie sprawy, że mam już 37 kolorów! To się chyba kwalifikuje jako nałóg :)
(Chyba nie muszę pisać, że zdjęcia nie oddają prawdziwych kolorów czesanki :)
A tu wszystkie kłębki razem w pamiątkowym zdjęciu rodzinnym :)
Jeszcze tylko pozostało mi dorobić okładkę i ful wypas kolornik gotowy :) Ale to już po powrocie z urlopu - witaj Maroko!!!
Niezła kolekcja :) Ja dopiero niedawno zaraziłam się filcową pasją. Mam nadzieję, że i moja kolekcja czesanki będzie się regularnie powiększać. pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuńŻycze powodzenia! To na prawdę wciąga :)
OdpowiedzUsuń