Już od dłuższego czasu tkwiłam w marazmie twórczym. Jakoś nic mi się nie chciało robić i nawet nie miałam żadnych pomysłów tfórczych. Ale w sobotę to się zmieniło. Spotkałam się ze świetnymi kobitkami u 
Ki. Było mega twórczo i przesympatycznie. Relację zdjęciową można podejrzeć u 
Agi i u 
Asi. Ja się skupiłam na podziwianiu pięknych wyrobów Asi i Ki. Spotkanie mnie niesamowicie doładowało. Znowu mi się kłębią w głowie pomysły na nowe wytfory :) Już nawet zaczęłam coś nowego - oczywiście rzecz praktyczna dla Młodej Skrzetuskiej!
A tematem spotkania były wielkanocne jaja na patyku. Moja wersja:
Niesamowicie mi się je robiło - Ki ma ogromne zapasy papierów i różnych ozdóbek. Po raz pierwszy mogłam po prostu kleić i nie kombinować co by tu jeszcze dopasować. Więc puściłam wodze fantazji:
 
Ki miała przygotowane nawet tyły jaj z życzeniami. Pełny profesjonalizm :)
Miałam okazję wreszcie obejrzeć na żywo i obmacać fantastyczne broszki Ki. I nawet jedna mi się trafiła! Wielkie dzięki Ki! Będę ją z dumą nosić :)
A Asia pokazała swoje przecudne szklane koraliki. Robią niesamowite wrażenie. Każda z nas dostała po kocie:
 Jeszcze raz dziękuję wam kobitki za świetne spotkanie!