Skoro nabralam wprawy w rolowaniu/kulaniu filcu :) trzeba bylo sie zmierzyc z wiekszym wyzwaniem! Odkad moj Luby zabral mnie w walentynki na sushi, zakochalam sie w tym smaku i nie moglam po prostu nie sprobowac wlasnorecznie ukulac sushi :)
Oto efekty:
toż to jakaś produkcja masowa!
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo profesjonalnie... :)
Dziekuję, masowa produkcja to aż nie była, ot spory posiłek dla dwóch osób :) Pierwszy raz robiłam sushi i nie było to tak trudne, jak mi się na początku zdawało. Szczerze zachęcam do własnoręcznego spróbowania :)
OdpowiedzUsuńa ja już dawno nie robiłam, czyba czas ukulać maki znowu:)
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na zdjęcia i aż poczułam smak sushi w ustach ;-) i pomyśleć, że dopiero dwa tygodnie temu pierwszy raz je jadłam a już polubiłam! ;-)
OdpowiedzUsuń